Nasze mecze poprzedzające potyczki z mistrzem bundesligi nie powinny być jakimś wielkim obciążeniem, odpowiednio wyjazd do Valladolid i u siebie Recreativo. Bayern po spotkaniach reprezentacji ma mecz na szczycie z rewelacyjnym wiosną Wolfsburgiem na wyjeździe . jakakolwiek strata punktów w tym meczu może znacznie oddalić ich od obrony tytułu, więc o odpuszczeniu tego meczu nie ma mowy.
Bayern:
Cytat:
04.04.09 VfL Wolfsburg W
08.04.09 FC Barcelona W
11.04.09 Eintracht Frankfurt D
14.04.09 FC Barcelona D
Jeśli przejdziemy Bawarczyków to mamy kocioł jakiego ja osobiście nie pamiętam:
Cytat:
# 2009-04-19 Getafe - Barcelona
# 2009-04-21 Barcelona - Sevilla
# 2009-04-25 Valencia - Barcelona
2009-04-28 LM (d)
# 2009-05-02 Real M. - Barcelona
2009-05-05 LM (w)
# 2009-05-09 Barcelona - Villarreal
# 2009-05-13 Athletic - Barcelona
Copa del Rey: finał
A taki terminarz by mieli nasi potencjalni rywale, mam nadzieje że do końca będą walczyć na swoim podwórku:
Liverpool:
Cytat:
2009-04-25 Hull City W
2009-04-28 FC Barcelona W
2009-05-02 Newcastle United D
2009-05-05 FC Barcelona D
2009-05-09 West Ham United W
Chelsea:
Cytat:
2009-04-25 West Ham United W
2009-04-28 FC Barcelona W
2009-05-02 Fulham D
2009-05-05 FC Barcelona D
2009-05-09 Arsenal W
Wiek: 35 Dołączył: 19 Sty 2006 Piwa: 361/371 Skąd: Barcelona
Wysłany: 2009-04-08, 10:26
Ciekaw jestem Waszych komentarzy po wczorajszych spotkaniach Ligi Mistrzow, zwlaszcza po remisie Porto na Old Trafford Cieszy mnie niezmiernie, ze stosunkowo skromna druzyna z kontynentu potrafila stawic czola zdobywcy pucharu z zeszlego roku i to na wyjezdzie
Villarreal niestety nie potrafil dowiezc korzystnego rezultatu do konca meczu. W pierwszej polowie byli zdecydowanie lepsza druzyna, ale po przerwie nawet komentatorzy nie umieli uwierzyc co stalo sie z ta druzyna. Arsenal dominowal i mogl to spotkanie nawet wygrac. Piekna bramke strzelil Adebayor, co ciekawe znowu po podaniu Fabregasa, tak jak w ostatnim meczu ligowym (tam byly to 2 asysty Cesca do Ade). Szkoda kontuzji Cazorli, bo jest to niewatpliwie pilkarz, ktory moglby przesadzic o losach tego dwumeczu. Mam nadzieje, ze w rewanzu Villa przynajmniej zremisuje i doprowadzi do karnych...
porto pozytywnie zaskoczyło, nawet leżeli jest dużo prawdy w tym co mówi ferguson że byli za bardzo zmęczeni i że zrobił błąd nie przekładając meczu z villą na sobote. niechce mi się jednak wierzyc by wypoczety manchester polegl w portugali, choc porto gralo wczoraj momentami znacznie lepiej. napewno bedzie ciekawy rewanz, praciez 1 bramka porto moze dac awans.
Wiek: 43 Dołączył: 14 Mar 2006 Piwa: 468/479 Skąd: Claustrophobopolis
Wysłany: 2009-04-08, 12:38
Jeszcze żaden angielski zespół nie wygrał na Stadionie Smoka. Myślę że będzie im bardzo trudno bo Porto gra naprawdę dobrze. Ja osobiście wietrzę niespodziankę.
Szkoda mi Villarreal - nie wierzę by dali radę na wyjeździe wygrać lub wysoko zremisować. Reasumując większe szanse daję Arsenalowi na awans niż MU - w przypadku "Czerwonych" daje się we znaki morderczy sezon: rozegrali bodajże 52 mecze jak do tej pory i czeka ich jeszcze kilkanaście gdzie każdy jest meczem o wszystko (czyt. o 5 pucharów).
Jeżeli chodzi o mnie to niech sobie zdobędą nawet 4
_________________ My name's Pitt. And your ass ain't talkin' your way out of this shit
Porto to drużyna, która jest zawsze groźna. O dziwo grają lepiej jeżeli za przeciwników mają solidniejszy team. W tamtym sezonie mogli spokojnie powieźć Schalke, ale trafili na mecz życia tego młodego w bramce Niemiaszków i niestety przegrali w karnych.
Mam nadzieję, że zagrają równie dobre zawody za tydzień i pokonają Czerwone Diabły. Szkoda głupio straconego gola w pierwszej połowie. Chociaż stawiam, że gdyby mieli 1-1 pod koniec spotkania, to by już starali się go dowieźć. A tak przed rewanżem są w jeszcze lepszej sytuacji. Jeżeli ManU nie strzeli szybko bramki, a co gorsza narazi się na kontrę, to możemy być świadkami nie lada niespodzianki, a nawet sensacji.
Co do Villareal, to zagrali jak na siebie niezłe zawody. Jednak w rewanżu większe szanse dawałbym Arsenalowi. Widać, że Kanonierzy wychodzą z dołka. Wrócili Walcott, Fabregas i Adebayor. Jedyne zmartwienie to kontuzja Gallasa.
łatwo napisac po meczu, ale tak myślałem wczoraj rano, że liverpool bez mascherano zrobi z chelsea wielką śmierdzącą kupe. poza tym essien ktory idealnie nadaje się do krycia gerrarda i ballack z którym każdy boi sie grac bo szwab gra najlepiej na świecie w kości zrobili swoje w tym meczu no i chelsea w półfinale. nawet nieobecnosc terryego w drugim meczu nie przeszkodzi im w zamurowaniu bramki.
Pewnie w Liverpoolu się teraz zastanawiają kto ich wczoraj załatwił - jakiś koleś z twarzy podobny zupełnie do nikogo Jeszcze tylko ManU out i będzie elegancko
Styl w jakim wygraliśmy jest nasz na zawsze. Dedykuję zwycięstwo Cruyffowi i Rexachowi, którzy wprowadzili go jako pierwsi. Josep Guardiola
Kiedy Cruyff przyszedł w 88 otworzył bardzo długi rozdział, który wciąż nie ma końca. Wielkie postaci w historii Barçy nie rywalizują ze sobą tylko tworzą wspólnie. Nie ma lepszych ani gorszych. To jest suma. Na porażkach, które zdarzają się po drodze, również się uczymy. Andoni Zubizarreta
Po dwumeczu z Bayernem do piachu poszły dwie nasze zmory - awansowaliśmy pomimo rewanżu na wyjeździe i wygraliśmy dwumecz z Bayernem Monachium. Wielki Pep \o/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach