Trener FC Barcelona w sezonie 2000/01. Szybkie odpadnięcie z Ligi Mistrzów (FCB nie wyszła wtedy z grupy) i słabsze wyniki w lidze sprawiły, że 32 kolejkach PD został zmieniony przez Carlesa Rexacha.
Ostatnio zmieniony przez Boraś 2011-03-07, 15:39, w całości zmieniany 5 razy
Contini, Gabi oraz Ponzio w ostatnim spotkaniu dostali kartki eliminujące ich z dzisiejszego spotkania. Idealnie pod teorie Mou zakładającą, że każdy nam się podkłada Dodając do tego kontuzje Bouthara, Braulio, Lafity oraz Leo Franco można śmiało sądzić, iż będzie to z grona najbliższych spotkań zdecydowanie najłatwiejsze. Najlepiej byłoby wygrać spotkanie jak najmniejszym nakładem sił Ciekawe co nasi wykombinowali z kartkami bo zagrożeni są Busi, Masche, Messi oraz Valdes. Dobrze by było, żeby Messi złapał kartkę z Sevilla, a nie dziś. Oczywiście równie ważne, żeby Masche i Sergio nie dostali kartek w tym samym spotkaniu bo będzie krucho bez ich obydwu.
_________________ "Just because you don't believe in something, doesn't mean it isn't true"
wygląda na to, że zgubić nas może tylko brak koncentracji i zlekceważenie przeciwnika. tak było w meczu z gijonem, kiedy mieliśmy już w głowach arsenal, oby dzisiaj nie było powtórki
Wiek: 31 Dołączył: 02 Maj 2010 Piwa: 59/29 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-03-05, 13:45
Fajnie by było, gdy Pep dał odpocząć przynajmniej po połówce Xaviemu, Inieście czy Messiemu, albo by w ogóle nie musieli się pojawiać na boisku - by zagrać "drugim garniturem" inkasując tak czy siak 3 pkt.
Rzecz jasna chciałbym, byśmy odnieśli zwycięstwo, niemniej jednak gdybyśmy zagrali rezerwowymi, powiedzmy zremisowali, ale dali odpocząć naszym crackom, by w pełni sił wybiegli we wtorek na Camp Nou przeciwko lądkowi zdrój i wygrali, to mi takie rozwiązanie pasuje.
Raziła nieskuteczność gołym okiem, Saragossa miała jedną sytuacje my chyba z grubo ponad 10 skończyło się 1:0, no cóż takie mecze też muszą być choć apetyt był duży 3 pkt są ważne i chwała im za to
Dobrze, że zaczęliśmy strzelać więcej z dystansu (bodajże 3 strzały w pierwszej połowie ), na takie defensywy to niezłe wyjście. U Bojana widać poprawę - nie yebie sety strzelając wprost w bramkarza (jak z Almerią), ale strzelając ładnie po skosie. Czyli, że myśli.
Generalnie, bramkarz Saragossy był bliski samodzielnego urwania Barcelonie punktów, bo nie tylko nasza nieporadność (choć w tym aspekcie nie jest źle, dużo większe zastrzeżenia można mieć np. do meczu z Valencią) spowodowała, że wynik wyniósł 1:0.
Zmian Pepa w ogóle nie rozumiem, jego instynkt jest jakiś nieokiełznany, rozumiem w miarę wprowadzenie Abidala dla wzmocnienia defensywy, ale nie pojmuję zabierania minut Bojanowi, który przecież totalnej padaki nie grał. Szkoda, że Xavi gra takie mecze w pełnym wymiarze czasowym, potem wyłażą kontuzje z przemęczenia.
sam mecz był niezłym gniotem ale najważniejsze są 3 punkty odniesione stosunkowo małym nakładem sił. Na plus zdecydowanie Masche, Keita i VV.
Szkoda że Bojan nie wykorzystał sytuacji z drugiej połowy, byłby kryty po tym meczu a tak znowu dał powody do narzekań.
_________________ - It's 106 miles to Chicago, we got a full tank of gas, half a pack of cigarettes, it's dark, and we're wearing sunglasses.
- Hit it.
no nie wiem czy był aż taki zajebisty mecz trampki
zdecydowanie graczem meczu był golkiper saragossy - praktycznie bezbłędny. Ale i klasyczny autobus, więc cięzko było wturlać. Takie spotkanie bez historii, wiec dobrze, że +3pkty, choc moglo to przyjść łatwiej. A no i bardzo VV broni sam na sam ->
_________________ "Fani Realu niech spojrzą prawdzie w twarz - obecni piłkarze tego klubu nadają się do pucowania barcelońskiej La Rambla. To też robi się na kolanach, czyli w ich ulubionej pozycji"" - Wojciech Kowalczyk, 30.11.2010 w komentarzu do !V!
tak jak większość zawodników mnie irytowała, tak mascherano grał świetnie. kolejny raz wchodząc z ławki pokazuje się z bardzo dobrej strony - jak widać można. nie zdziwiłbym się nawet, gdyby tym meczem przekonał pepa do wystawienia go od początku na arsenal
Wiek: 33 Dołączył: 27 Sie 2010 Piwa: 272/696 Skąd: Wroclaw/Chocianow
Wysłany: 2011-03-06, 11:20
Na Arsenal nie sa nam potrzebni zadaniowcy, tylko kompakt. Druzyna, ktora bedzie swietnie kontrolowala mecz i potrafila bardzo dobrze grac pod presingiem.
Nie twierdze ze Maszcze nie powinien grac, bo w tej sytuacji, gdzie nie ma obrony, zapewne bedzie dla niego miejsce. Z tym ze jednak na DM wolalbym Busiego a jako zapchajdziure potrakowalbym wlasznie agrentynczyka.
Mecz bez historii jak juz pisaliscie. Ale martwi mnie w ostatnich meczach spora ilosc niedokladnosci. Nawet miedzy Messim i Xavim, ogolnie z przodu. W tylach potrafimy wyjsc z kazdej opresji a w przodzie chlopaki wygladaja na lekko zagubionych, jakos dziwnie sie poruszaja i kazdy czeka na reakcje kolegi. Brakuje automatyzmu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach