Rozpoczynając kolejną "owocną dyskusję" w temacie ligowym, jestem jakoś wyjątkowo spokojny o wynik środowego meczu.
Być może spokój ten spowodowany jest zakończeniem lutego i początkiem marca. Poniekąd także, oglądając drugą połowę sobotniego meczu, zauważyłem zdecydowaną poprawę jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne, no i oczywiście aspekt techniczny; wszystko powoli wraca na swoje tory.
Co prawda Nietoperze na swoim terenie są wyjątkowo nieprzyjemnym rywalem wygrywając 8 razy, remisując 4 i przegrywając tylko 1 spotkanie! [z Mallorcą 1:2 /23.10.2010] to jednak siła "uderzeniowa" Barcy może okazać się dla Los(e) Che za silna. Czego sobie i Wam życzę
Wiek: 34 Dołączył: 19 Sty 2006 Piwa: 361/371 Skąd: Barcelona
Wysłany: 2011-03-01, 09:18
Tak jak juz wspomnialem w poprzednim temacie ligowym - na Mestalla powinno byc trudniej o punkty niz na Majorce i to mimo absencji kilku kluczowych pilkarzy Valencii.
Po obejrzeniu powtorek z meczu Athletic - Valencia, mam tylko nadzieje ze David Navarro nie narobi szumu w tym spotkaniu. Zapewne pamietacie tego jegomoscia z uderzenia Burdisso w LM kilka lat temu, ale ten skurwiel gra nieczysto w niejednym spotkaniu. Zobaczcie co spotkalo Messiego ze strony Navarro w zeszlym sezonie:
Na San Mames ucierpieli z jego powodu Javi Martinez i Fernando Llorente. Oby tym razem obeszlo sie bez takich nieprzyjemnych incydentow...
kto z valencii ma nie zagrać? niby to najtrudniejszy dla nas rywal w lidze, ale też mam dziwnie dobre przeczucia przed meczem. chyba że villa jednak nie zdąży i wyjdzie bojan ostatecznie dzięki ostatniej wtopie realu, remis nie będzie zły
Z powodu kontuzji w jutrzejszej potyczce nie wystąpią Aduriz, Albelda, Moyà oraz Nacho. Z kolei Bruno i Topal ponoszą konsekwencje związane z nadmiarem żółtych kartek pauzując w najbliższym meczu. To jednak nie koniec problemów kadrowych Mistera. Decyzją klubu jak i samego szkoleniowca od drużyny odsunięci zostali dwaj zawodnicy: Miguel Brito oraz Chori Domínguez. Do kadry meczowej wraca Isco.
Wiek: 32 Dołączył: 30 Gru 2009 Piwa: 1160/901 Skąd: miasto hau hau
Wysłany: 2011-03-02, 12:44
Doda, podchorąży zawsze zdąży i dlatego mam przeczucie, że David będzie dziś katem Valencii. Statystyki na Mestalla niezbyt sprzyjające, ale remis będzie jak najbardziej w porządku, choć przy wracającej formie nawet remisu może Valencia nie ugrać.
_________________ Załaduj wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Wiek: 33 Dołączył: 27 Sie 2010 Piwa: 272/696 Skąd: Wroclaw/Chocianow
Wysłany: 2011-03-02, 23:59
Piach z naszej strony totalny
nie podobal mi sie mecz, duzo chaosu i masa niecelnych podan. A Busi to juz dzis przeszedl wszytkich, jestem ciekaw czy przekroczyl dzis 50% celnosc podan.
Adriano zaprezentowal sie najbardziej pozytywnie. Nawet Abidala dzies jakby rozkojazony, choc i tak najlepszy z defensywy. Andres jeden ze slabszych meczow w sezonie. Messi jak to Messi ostatnimi czasy
mam nadzieje ze Pep nie bedzie tak kombinawal na Arsenalu
masz racje, busquets przeszedl wszystkich. zagral totalnie po profesorsku.
bardzo dobre zwyciestwo po niezlym meczu. najlepsi busi, pique i boczni obroncy i mimo wszystko messi ktory skutecznoscia razil, ale widac powrot dynamiki. masche i xavi tylko niezle, villa i iniesta ponizej standardu. bardoz fajna zmiana pedro.
tak powinnismy zagrac na wyjezdzie z arsenalem, ustawienie 5-3-2/3-5-2 dalo nad duze zabezpieczenie z tylu, czego w pierwszym meczu brakowalo i vcf chodzila z kontrami az milo. dzisiaj zagralismy inaczej, a mimo to sytuacji bylo wiecej niz u siebie
Piach totalny? Równie dobrze mogło być 3:0 dla nas patrząc na ilość stworzonych, bardzo dobrych okazji. Valencia grała dobry mecz, ale mimo wszystko ratowała ich nasza nieskuteczność a sami nam zagrozili na poważnie może ze dwa razy. Gdyby taki raport dotyczył meczu z przykładowym Sportingiem czy inną Osasuną to sam bym narzekał, ale graliśmy na Mestalla z Valencią! Nie tylko Barcelona potrafi dobrze kopać piłkę.
Piach totalny Jeżeli to był piach totalny to gramy tak wcale nie rzadko.
Wiek: 33 Dołączył: 27 Sie 2010 Piwa: 272/696 Skąd: Wroclaw/Chocianow
Wysłany: 2011-03-03, 00:58
to ze Banega i obroncy kilka razy podali do Messiego na 1vs1 nie znaczy ze zagralismy wielki mecz. kompletny brak kontroli nad meczem, w pierwszej jak i drugiej polowie. dzialalo w zasadzie tylko lewe skrzydlo. w srodku masa strat. Valencia podchodzila sobie do 25 metra na spokojnie pozniej bylo takie zageszczenie (w obronie Busi,Abi,Pike,Adriano,Alvis+Maszcze) ze sila rzeczy nie mogli miec okazji, co rowna sie wielu przechwytom.
tak jak w anglii pilkarze maja po 30 dobiorow bo jest tyle niecelnych podan ze odbiory same sie nabijaja. podobnie bylo dzis u nas jak i w Valencii.
dobrze ze nietoperzom brakuje polotu bo z taka druzyna jak Arsenal poleglibysmy w nie mniejszym stosunku niz ostatnio, a przeciez z perspektywy tego meczu patrzymy obecnie na nasz zespol.
niektórym się wydaje, że jak rywal wejdzie z piłką na naszą połowę, albo co gorsza wymieni na niej kilka podań to oznacza totalny brak kontroli nad spotkaniem.
umniejszanie zasług naszym zawodnikom też stało się normą:
- Valdes wcale nie obronił bo to rywal w niego strzelił,
- to przeciwnik stracił piłkę, a nie my odebraliśmy
to ze Banega i obroncy kilka razy podali do Messiego na 1vs1 nie znaczy ze zagralismy wielki mecz.
O wielkim meczu napisała do tej pory jedna osoba - Ty.
Między wielkim meczem a piachem totalnym coś się chyba znajduje
Tłumaczenie stworzonych okazji błędami rywali jest wybitnie słabe z tej prostej przyczyny, że na tym w dużej mierze polega ten sport i stąd właśnie biorą się okazje - z błędów.
Mieliśmy przewagę w każdym aspekcie i nawet jeżeli uznamy, że nie było aż tak totalnej kontroli jak zazwyczaj to nie oznacza zaraz, że był piach. Graliśmy z silnym, dobrze dysponowanym rywalem na jego boisku. Sami w nieco eksperymentalnym zestawieniu, kilku piłkarzy pod formą a mimo to okazji mieliśmy bardzo wiele a rywal mało. Różnicę w wyniku tego meczu stworzyła skuteczność.
Jerry P napisał/a:
Arsenal poleglibysmy
Użycie trybu przypuszczającego (wiem, że nie do końca... niech będzie zatem 'trybu gdybynierskiego') w bezpośrednim nawiązaniu do Arsenalu Mentor lubi to!
Wiek: 33 Dołączył: 27 Sie 2010 Piwa: 272/696 Skąd: Wroclaw/Chocianow
Wysłany: 2011-03-03, 01:22
fakt piach to za duzo
ale chodzi mi o to ze pilkarze nie wiedzieli jak grac. i tylko zageszczenie w naszej defensywie pomoglo nam uniknac grozych wejsc.
dobrze wiemy ze nie chodzi o ilosc sytuacji stworzonych przez nas i dzieki reyalom ale poprostu o sama gre. wygralismy dzieku umiejetnoscim samych graczy a nie dzieki jakiejs taktyce.
pressingu dzis nie bylo, dlatego dziwia mnie tez straty zawodnikow Valencii przed wlasnym polem karnym. Villa byl niewidoczny a Messi od pressingu nie jest. Albo naciskaja wszyscy albo nikt, jedna owca tylko sie zabiega, jak to bylo w meczu z gdybynierami ostatnio i z Pedro.
to ze rywal ciezko to jedno a to jak gralismy to drugie. ostatnimi czasy nawet w teoretycznie gorszej formie wygladalismy lepiej, dzis nie widzialem pozytywow. zadnych. tylko wynik 1-0
Cytat:
Użycie trybu przypuszczającego (wiem, że nie do końca... niech będzie zatem 'trybu gdybynierskiego') w bezpośrednim nawiązaniu do Arsenalu Mentor lubi to!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach